czwartek, 7 marca 2013

Rikka Pulkkinen, Prawda



Riikka Pulkkinen, Prawda, tłum. Anna Buncler, wyd. Oficyna Literacka Noir sur Blanc

Bywa, że patrzę z ciekawości na datę urodzin autora i ze zdumieniem odkrywam, że jest młodszy lub młodsza ode mnie. A mimo to zdaje się być obdarzony doświadczeniem, które nie przystaje do metryki. Tak właśnie jest z Riikką Pulkkinen, która zdaje się wiedzieć wszystko o starości, umieraniu, bliskości, która nie słabnie nawet po upływie kilkudziesięciu lat. Zna też porywy serca, zazdrość i powolne umieranie od środka osoby pozbawionej miłości. Wie o dojrzewaniu pełnym buntu i krzyku wobec bliskich, o ranach, które zabliźniają się w najbardziej nieoczekiwany sposób.

Prawda” Riikki Pulkkinien to obraz członków pewnej rodziny oddany z wielką precyzją i znajomością tajników ludzkiej duszy. Są to Maarti, słynny artysta, oraz Elsa, autorytet w dziedzinie psychologii, ich córka Elleonoora z mężem Eero i dwiema niemal dorosłymi córkami, Marią i Anną. Jednak autorka nie obdziela swoją uwagą wszystkich tak samo. Chociaż nie od razu jest to oczywiste, to właśnie Anna – ze swoją wrażliwością, bogactwem wyobraźni i złamanym sercem – jest główną bohaterką tej powieści. A mimo to nie dowiemy się, co tak bardzo ją unieszczęśliwiło. Nie z takimi szczegółami, które jesteśmy przyzwyczajeni poznawać podczas stopniowego wgłębienia się w fabułę. Riikka Pulkkinen wybrała inny sposób. Taki, który ostatecznie pozwala nam na wgląd w psychikę młodej kobiety i który daje pełny obraz środowiska, w którym się wychowała, świata, który może nie był idealny, ale w którym nigdy nie brakowało miłości bliskich. Tak jakby autorka chciała dać do zrozumienia, że mniej liczy się to, co miało miejsce w przeszłości Anny. Istotne jest, jak poradzi sobie ona z trudnymi chwilami. Da im się zniszczyć, czy pozwoli swojemu sercu zagoić się?

Anna stoi zatem na rozdrożu. I wtedy właśnie dowiaduje się o istnieniu Eevy, opiekunki małej Eleonoory i dawnej kochanki dziadka. Odtąd akcja toczy się dwutorowo – z punktu widzenia Eevy w latach 60. oraz współcześnie, gdy narracja skupia się na Maartim i Elsie, Elleonoorze oraz Annie. Z czasem można dostrzec, jak mało spójne są te dwie historie. Po kilkudziesięcioleciach małżeństwo Maartiego i Elsy wydaje się bez żadnej skazy, uczucie między obojga jest silne tak, jakby wcześniej nie było między nimi nikogo trzeciego. Elleonoora nigdy nie wspomina swojej niani ani nie czuje żalu z powodu jej zniknięcia. Jedyną osobą, dla której los Eevy nie jest obojętny, jest Anna.

Proza Riiki Pulkkinen jest niesłychanie intymna, szczera i pełna tych subtelnych niedopowiedzeń, które wymagają od czytelnika pełnego zaangażowania. To, czego nie ma w tekście, ma uzupełnić nasza wyobraźnia. Emocje towarzyszące lekturze pomogą zrozumieć, skąd w Annie tak wielka potrzeba dowiedzenia się jak najwięcej o osobie, której nigdy nie widziała na oczy. Zwłaszcza, że w przeciwieństwie do typowej powieści o rodzinnych sekretach, to nie fakty są najważniejsze... Literacki majstersztyk!

Za książkę dziękuję Oficynie Literackiej Noir sur Blanc

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz