wtorek, 4 czerwca 2013

Åsa Larsson, W ofierze Molochowi




Åsa Larsson, W ofierze Molochowi, tłum. Beata Walczak-Larsson, wyd. Wydawnictwo Literackie

W powieściach Åsy Larsson nikt nie jest samotną wyspą. Za każdą osobą, o której pisze, stoją inni ludzie, sąsiedzi, przyjaciele, wreszcie najbliżsi krewni i krewne. Z niektórymi wiążą się najpiękniejsze przeżycia i wspomnienia, podczas gdy stosunki z innymi naznaczone są cierpieniem i zawiedzionymi nadziejami. Zawsze, kiedy czytam jej kolejną najnowszą powieść, uświadamiam sobie, jak bardzo mocno przemawiają do mnie te wątki obyczajowe i psychologiczne. Że to dla nich, nie dla dreszczyku emocji, tak chętnie sięgam po pozycje z jej nazwiskiem na okładce. Nie znaczy to, że warstwa sensacyjna nie jest warta uwagi. Wprost przeciwnie! Åsa Larsson intrygę kryminalną prowadzi bardzo zgrabnie, bez powielania pomysłów, chociaż zdarza jej się zazwyczaj jakieś drobne potknięcie. Ta niewielka skaza dodaje tylko jej historiom swoistego uroku i tak naprawdę nie ma większego znaczenia. Skutecznie przesłania ją surowy klimat dalekiej północy - nieodłączne tło każdej powieści Åsy Larsson. To on i nieujarzmiona przyroda nauczyły tamtejszych ludzi małomówności, podejmowania się ciężkiej pracy i polegania na sobie nawzajem. Obecnie wsie w lapońskiej części Szwecji powoli się wyludniają, bo ich mieszkańcy wolą cywilizacyjne wygody dużych miast. Ale był czas gdy Kiruna i okolice były szwedzką ziemią obiecaną. Bogactwo złóż rudy żelaza odmieniło los wielu ludzi, którzy tu na północy szukali pracy i szczęścia. „W Ofierze molochowi” autorka przybliża nam ten okres, prowadząc akcję jednocześnie w dwóch wymiarach czasowych. Bo to w przeszłości kryje się klucz do zrozumienia, dlaczego członków pewnej rodziny w każdym pokoleniu prześladują śmiertelne wypadki. To ich nadmiar, a nie natura, wzbudza czujność prokuratorki Rebeki Martinsson, postaci, która nieodmiennie przewija się przez wszystkie książki Larsson i której osobiste przeżycia stanowią ważny składnik powieściowej fabuły. Nowością tej części cyklu jest uchwycenie charakteru tej specyficznej więzi, jaka zawiązuje się między człowiekiem a psem. Czworonogi pojawiały się już w poprzednich powieściach Larsson, lecz teraz stają się bohaterami niemal równymi ludziom. To, co dzieje się z nimi, budzi tę samą, pełną troski czułość i ciekawość. Dlatego „W ofierze Molochowi” to dla mnie kolejny dowód na niezwykłość pisarstwa Åsy Larsson, która - chociaż wybrała kryminał, gatunek, któremu w zupełności wystarcza pomysł i zręczne pióro - potrafi wyjść poza jego ramy, oddając słowem pisanym wszystkie subtelności i odcienie naszej ziemskiej egzystencji. Naszego bycia tu i teraz, pośród innych, podobnych nam istot, zdolnych do największej miłości i poświęcenia, ale też i do bestialskiego okrucieństwa.

"W ofierze Molochowi" została uznana przez Szwedzką Akademię Kryminału za najlepszą szwedzką powieść kryminalną 2012 roku.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz