poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Życie i śmierć po rosyjsku


Aleksandra Marinina, Obraz pośmiertny, wyd. W.A.B. oraz Biblioteka Akustyczna

Uczucia. Od nich się wszystko się kończy i zaczyna. W pisarstwie Marininy zajmują dużo miejsca, chociaż to jednocześnie najbardziej konsekwentne i pełne logiki kryminały, jakie zdarzyło mi się przeczytać (a w tym wypadku odsłuchać). Także w „Obrazie pośmiertnym” była pułkownik milicji tworzy pełnokrwiste, wyraziste postacie, które po swojemu radzą sobie z życiem. Bez względu na to, czy jest to uzależniona od kawy Nastazja Kamieńska, największy mózg analityczny moskiewskiej milicji, czy żona szefa wytwórni filmowej i jednocześnie córka bogatego bankowca, Ksenia – nimfomanka szukająca przygodnych kierowców samochodów produkcji rosyjskiej. Bo inni nie skusiliby się na jej zwiędłe wdzięki. Oczywiście o ile Kamieńska to główna bohaterka kryminałów Marininy, Ksenia jest jedną z wielu nowych osób występujących tylko w tej historii. A postacią, wokół której wszystko się kręci, jest uduszona Alina Waznis. Muza i wielka miłość reżysera wziętych thrillerów została zabita tuż przed zakończeniem ostatnich zdjęć do ich kolejnego wspólnego obrazu. Kamieńska ma nie lada orzech do zgryzienia – młodą aktorkę otaczało wielu wrogów. Od koleżanki po fachu, której zabrała ważną dla niej rolę, znajomego, który pożyczył od Aliny pieniądze i nie oddał ich w terminie, braci, których ojciec Aliny pominął, przydzielając córce całą biżuterię po matce, po Ksenię, która naubliżała jej bez powodu na przyjęciu w wytwórni... Piękna, utalentowana, mściwa, chłodna, wredna, zamknięta w sobie, inteligentna, ale nieczuła – obraz Aliny wyłaniający się z zebranych od znajomych opowieści nie stawia jej w najlepszym świetle. Jak inny jest od jej analiz oper czy dzienników przestudiowanych przez Kamieńską. A także od tych fragmentów powieści, w których autorka celowo przedstawia nam inną twarz Aliny, cofając się lata wstecz aż do jej dzieciństwa, kiedy poznajemy jej największy i wstydliwy sekret. Raz czujemy do zamordowanej współczucie i sympatię, innym razem – niedowierzenie wobec jej niektórych, jeszcze niedawnych postępków. I tylko to jest sygnałem, że coś tu nie gra.

Obraz pośmiertny” to intrygująca historia pewnego skrzywdzonego dziecka i wdzięcznej kobiety, której los - jak się okazało - zależał zawsze od otaczających ją mężczyzn. Budzi smutek, gdyż była bliska przełamania fatum i znalezienia osobistego szczęścia. To także fascynujący obraz rosyjskiego społeczeństwa po przemianach ustrojowych. Zwłaszcza, gdy poznajemy sposób, jak emerytowany milicjant może uniknąć zwerbowania przez mafię albo słyszymy narzekania żony innego, jeszcze w czynnej służbie, która pragnie, by mąż zajął się biznesem i zapewnił im lepsze życie niż mieszkanie w dwu niewielkich pokoikach z dziećmi i obłożnie chorą matką. To czas robienia szybkich fortun, które dają niezależność i nietykalność. Ale i także szukanie szczęścia na dalekiej Syberii, wśród której tajg można zacząć nowe życie. Pierwszy raz pojawia się u Aleksandry Marininy wątek niechęci do Rosjan ze strony Łotyszy. Nie jest on specjalnie rozwinięty. To bardziej stwierdzenie faktu niż wyjaśnienie przyczyn, które jednak dla mieszkańców naszej części Europy wydają się oczywiste.

Marinina nie pozwala na złapanie oddechu. Przenosi nas w świat pełen blokowisk i starych kamienic, w którym czujemy się jak ryby w wodzie. Czytając jej książki, można poczuć, jak mentalnie bliscy jesteśmy Rosjanom. Czy nam się to podoba czy nie. Czaruje nas swoją Asią Kamieńską, której zdolność wyciągania wniosków imponuje i jest jak najbardziej wiarygodna. Zdecydowanie polecam!

Za audiobook „Obraz pośmiertny” dziękuję wydawnictwu Biblioteka Akustyczna.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz