Siergiej Kuzniecow, Skóra
motyla, tłum. Edyta Górnaś, Platforma Strachu, wyd. Muza
Mam bardzo mieszane
uczucia co do tej powieści. Nie poczułam do niej sympatii, a
jednak... pochłonęłam ją! I to znacznie szybciej niż się
spodziewałam. Tematyka, po którą sięga Kuzniecow budzi
instyntowną odrazę – osiąganie rozkoszy przez zadawanie bólu,
okrutne rany znaczące bezbronne ciała dzień po dniu aż do chwili,
gdy ustaje bicie ich serca. Jednocześnie jest wyczuwalne, że ten
wybór motywu przewodniego nie ma nic wspólnego z dostarczaniem
rozrywki i dreszczyku emocji. Autor, poprzez przemyślnie
skonstruowaną fabułę, prowadzi z czytelnikiem grę – krwawe
detale mają nim wstrząsnąć, zapisać się w pamięci i zwrócić
uwagę na niedające się pojąć zło. Na cienką granicę, jaka
oddziela praktyki sado-maso prowadzone za obupólną zgodą (często
nawet w takiej formie będące nie do przyjęcia przez ogół) od
osiągania spełnienia poprzez czyjeś uprzedmiotowienie i fizyczne
tortury.
Kuzniecow znakomicie
odrobił lekcję o psychopatycznych mordercach. Czytając jego
psychologiczny thriller, dowiemy się o nich bardzo wiele, ale nie na
sposób amerykański, czyli w formie wykładu, tylko z ust różnych
drugoplanowych postaci. Nazwiska, cechy charakterystyczne, odrażające
czyny, naukowe teorie co i rusz pojawiają się na kartach „Skóry
motyla”. Nie wszystkie są wyważone, niektóre nawet lekko
dziwaczne (jak ta o krwawych rytuałach Aztekach i Majów). I to
jeden z powodów, dla których uważam, że „Skóra motyla”
nadaje się wyłącznie dla dojrzałego i uważnego czytelnika, który
nie weźmie za dobrą monetę wszystkiego, co przeczyta. Z drugiej
strony te różnorakie teorie obnażają bezradność - i zwykłych
ludzi, i naukowców - wobec osób, które zabijają dla zabijania,
podniecają się czyimś cierpieniem, nie mają oporów, by kłuc,
wypalać, zdzierać skórę, obcinać po kawałku ludzie ciało (tego
typu szczegóły, bardziej konkretnie podane niż robię to ja - to
drugi powód!). Tak naprawdę nie wiadomo, co czyni człowieka bestią
bez sumienia. Trudne dzieciństwo, rozgłos medialny czy wpływ gier
komputerowych nie tłumaczą wszystkich przypadków.
Paradoksalnie, chociaż ta
tematyka jest główną osnową powieści, zdecydowanie przeważają
w niej fragmenty obyczajowe. Z osobą kata kobiet mamy niewiele do
czynienia w stosunku do innych jej bohaterów, zwłaszcza dwóch
przyjaciółek – biznesmenki Olgi i redaktor naczelnej portalu
informacyjnego imieniem Ksenia. Te dwie młode kobiety to
przedstawicielki nowego rosyjskiego społeczeństwa: korzystającego
z możliwości robienia dużych pieniędzy, z nowych technologii, ze
zniesienia tabu z seksualności. Tylko pozostałości dzikiego
kapitalizmu lat 90., zamachy terrorystyczne, mówienie wprost o
utracie niezależności mediów mogą różnić tę społeczność od
zachodnich. Więź między Ksenią a Olgą jest wyjątkowo silna,
chociaż dzieli je różnica wieku oraz inne doświadczenia i
potrzeby. Ksenia - poszukująca nietypowych podniet seksualnych i
pomysłodawczyni portalu o moskiewskim modercy kobiet – nie
podejrzewa, że przyjdzie jej się z nim zmierzyć. Zanim to nastąpi,
groza będzie nas wciskać w fotel za każdym razem, gdy na scenie
pojawi się właśnie on. Będzie nas zagadywał, przekonywał, coraz
częściej przerażał, a gdy odbierze Kseni to, na czym jej
najbardziej zależy, odczujemy to niemal fizycznie. Jak cios prosto w
serce!
Niebezpieczna książka,
za to pozbawiona obłudy i pustoty!
Za książkę dziękuję
wydawnictwu Muza.
PS. Notka o autorze dla zainteresowanych. Robi wrażenie! http://ksiazki.wp.pl/aid,39015,nazwisko,Siergiej-Kuzniecow,autor.html?ticaid=1fa97
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz