poniedziałek, 8 października 2012

Pod dwoma słońcami


 
Licia Troisi, Królestwa Nashiry. Marzenie Thalithy, wyd. Zielona Sowa

Licia Troisi odwołuje się do częstego w literaturze fantastycznej obrazu feudalnej społeczności, którą rządzą rytuał i skostniała tradycja, ludzi dzieli pochodzenie, szanse na lepszą przyszłość zależą od miejsca urodzenia, a różnice majątkowe są większe niż możemy sobie to wyobrazić. To również świat, który ceni naukę i zbiera każdy strzęp wiedzy. Lecz nie tylko nie udostępnia się ich wszystkim, ale nawet nie wyciąga wniosków ze zgromadzonych informacji. Kto tego próbuje – bo w końcu nawet na planecie Nashira nie brak ludzkich istot obdarzonych inteligencją - czeka go śmierć za herezję. I to okrutna, bo przez spalenie. Bezlitosne kary, często za byle głupstwo to chleb powszechny mieszkańców Nashiry, zwłaszcza Femtytów – jednej z dwóch ras zamieszkującej planetę, podległej Talarytom i traktowanej przez nich w bestialski sposób.

Talitha, główna bohaterka powieści Troisi, to osoba, która jest inna od swoich pobratymców. Wywodzi się z możnego, talaryckiego rodu, jednak nie jest zainteresowana rodowymi intrygami i powadzeniem pustego, dworskiego życia. Swojego osobistego służącego, niewolnika o imieniu Saiph, traktuje jak przyjaciela, choć musi to robić po kryjomu. Zmuszona do porzucenia marzeń, nadal pozostaje sobą – zdecydowaną na wszystko dziewczyną, czasem może zbyt porywczą, ale uparcie dążącą do celu, którym jest zadanie zlecone przed przedwcześnie zmarłą, ukochaną siostrę. Ze względu na te cechy i buntowniczy, lecz dobry charakter Talitha budzi natychmiastową sympatię.

Jednak tym, co najbardziej mi się spodobało i co wyróżnia „Królestwa Nashiry” spośród wielu innych fantastycznych opowieści, jest doświadczenie zawodowe Licii Troisi, wykorzystane przez nią do stworzenia oryginalnego przebiegu wydarzeń. Astrofizyczka pracująca w rzymskim obserwatorium (a po godzinach autorka bestsellerów) nie pisze bowiem, jak to zazwyczaj w takich książkach bywa, o cudownych przepowiedniach czy wizjach. Lecz w pomysłowy sposób opiera fabułę swojej powieści na zjawiskach astronomicznych i przyrodniczych. Gwałtowne zmiany klimatyczne i klęski głodu to tylko część wydarzeń, jakie mają miejsce pod wpływem dwóch słońc Nashiry i zmieniających się pomiędzy nimi oddziaływań. Niegdyś już taka sytuacja doprowadziła planetę do katastrofy. Większość jej obecnych mieszkańców żyje jednak w nieświadomości. Pozostali ignorują tę wiedzę i skutecznie eliminują tych, którzy chcieliby ją ujawnić i tym samym zagrozić ich pozycji.

Królestwa Nashiry. Marzenie Talithy” to całkiem fajna niespodzianka, nawet dla tych, którzy „zęby zjedli” na literaturze fantastycznej i sądzą, że nic nie jest w stanie ich zaskoczyć!

Za książkę dziękuję wydawnictwu Zielona Sowa.
 
PS. A oto włoskie zapowiedzi książki
 
 
 
Marzenie Thality

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz