Licia Troisi, Królestwa
Nashiry. Marzenie Thalithy, wyd. Zielona Sowa
Licia Troisi odwołuje się
do częstego w literaturze fantastycznej obrazu feudalnej
społeczności, którą rządzą rytuał i skostniała tradycja,
ludzi dzieli pochodzenie, szanse na lepszą przyszłość zależą od
miejsca urodzenia, a różnice majątkowe są większe niż możemy
sobie to wyobrazić. To również świat, który ceni naukę i zbiera
każdy strzęp wiedzy. Lecz nie tylko nie udostępnia się ich
wszystkim, ale nawet nie wyciąga wniosków ze zgromadzonych
informacji. Kto tego próbuje – bo w końcu nawet na planecie
Nashira nie brak ludzkich istot obdarzonych inteligencją - czeka go
śmierć za herezję. I to okrutna, bo przez spalenie. Bezlitosne
kary, często za byle głupstwo to chleb powszechny mieszkańców
Nashiry, zwłaszcza Femtytów – jednej z dwóch ras zamieszkującej
planetę, podległej Talarytom i traktowanej przez nich w bestialski
sposób.
Talitha, główna
bohaterka powieści Troisi, to osoba, która jest inna od swoich
pobratymców. Wywodzi się z możnego, talaryckiego rodu, jednak nie
jest zainteresowana rodowymi intrygami i powadzeniem pustego,
dworskiego życia. Swojego osobistego służącego, niewolnika o
imieniu Saiph, traktuje jak przyjaciela, choć musi to robić po
kryjomu. Zmuszona do porzucenia marzeń, nadal pozostaje sobą –
zdecydowaną na wszystko dziewczyną, czasem może zbyt porywczą,
ale uparcie dążącą do celu, którym jest zadanie zlecone przed
przedwcześnie zmarłą, ukochaną siostrę. Ze względu na te cechy
i buntowniczy, lecz dobry charakter Talitha budzi natychmiastową
sympatię.
Jednak tym, co najbardziej
mi się spodobało i co wyróżnia „Królestwa Nashiry” spośród
wielu innych fantastycznych opowieści, jest doświadczenie zawodowe
Licii Troisi, wykorzystane przez nią do stworzenia oryginalnego
przebiegu wydarzeń. Astrofizyczka pracująca w rzymskim
obserwatorium (a po godzinach autorka bestsellerów) nie pisze
bowiem, jak to zazwyczaj w takich książkach bywa, o cudownych
przepowiedniach czy wizjach. Lecz w pomysłowy sposób opiera fabułę
swojej powieści na zjawiskach astronomicznych i przyrodniczych.
Gwałtowne zmiany klimatyczne i klęski głodu to tylko część
wydarzeń, jakie mają miejsce pod wpływem dwóch słońc Nashiry i
zmieniających się pomiędzy nimi oddziaływań. Niegdyś już taka
sytuacja doprowadziła planetę do katastrofy. Większość jej
obecnych mieszkańców żyje jednak w nieświadomości. Pozostali
ignorują tę wiedzę i skutecznie eliminują tych, którzy chcieliby
ją ujawnić i tym samym zagrozić ich pozycji.
„Królestwa Nashiry.
Marzenie Talithy” to całkiem fajna niespodzianka, nawet dla tych,
którzy „zęby zjedli” na literaturze fantastycznej i sądzą, że
nic nie jest w stanie ich zaskoczyć!
Za książkę dziękuję
wydawnictwu Zielona Sowa.
PS. A oto włoskie zapowiedzi książki
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz