środa, 23 maja 2012
"Mam albabi, że to nie ja!"
Ewa Nowak, Środek kapusty, seria Księżycowy Kamień, wyd. Egmont
Jedną z przyjemności posiadania dziecka jest to, że wraca się do ulubionych lektur z dzieciństwa, a bywa, że poznaje się zupełnie nowe książki pisane z myślą o najmłodszych czytelnikach. Te dorosłe, czytelnicze spotkania sprawiają inną frajdę, a często są okazją do wspólnego pośmiania się. „Środek kapusty” Ewy Nowak dostarcza takich chwil całkiem sporo, a to za sprawą głównej bohaterki, siedmioletniej Julki.
Julce daleko jest do przesłodzonego obrazu grzecznej dziewczynki. Ale nie jest też zwykłą łobuzicą. Julka jest po prostu sobą – dociekliwą kilkulatką z charakterem, dobrymi intencjami, bujną wyobraźnią i z czasami za długim językiem. Jest bardzo naturalna i w swoich zachowaniach, i w wyciąganiu wniosków z tego, co się wokół niej dzieje. Bez względu na to, czy chodzi o celowanie kluskami w drzewa, ratowanie mieszkania przed sprzedażą (!) czy o dumę z brata Filipa, że potrafi liczyć do miliona. Bywa, że Julka czasami widzi pewne rzeczy w zupełnie innym świetle niż rodzice lub nawet starszy brat. Pozostaje wciąż dzieckiem, a nie starą maleńką. To dlatego dzieciom w podobnym wieku łatwo utożsamić się z bohaterką, jaką stworzyła Ewa Nowak.
Autorka pomysłowo wykorzystuje nieporozumienia, które łatwo powstają, gdy świat dzieci styka się ze światem dorosłych. Podstawą tych nieporozumień jest język – przez dzieci traktowany bardzo dosłownie. Stąd Julka przestaje mówić swojej sąsiadce „dzień dobry”, bo przecież... dzieci nie powinny odzywać się do dorosłych pierwsze. Albo zastanawia się, ile jest świata, gdy kilka osób naraz jest dla swojej mamy i taty całym światem. Kiedy dziewczynka poznaje znaczenie słowa „alibi”, bardzo chętnie go używa, przekręcając za każdym razem w inny sposób.
Cała książka składa się z trzynastu rozdziałów, poprzez które echem wracają te same wątki, dzięki czemu przygody Julki stanowią spójną całość. Na pewno na uwagę zasługuje rodzina Julki, należąca do tych kochających się i dbających o siebie. Nie brak w niej jednak momentów, gdy rodzinny spokój wisi na włosku, jak wtedy, gdy Julka spróbuje uszlachetnić charakter Filipa. Lub gdy starszego brata odwiedza ulubiona koleżanka z klasy. Albo gdy rodzice dostają zadanie wytłumaczenia córce, skąd biorą się dzieci. I są tym bardzo, a to bardzo skrępowani. Rodzina Julki ma poza tym kilka sympatycznych zwyczajów, wśród których wyróżnia się zwłaszcza pokazywanie wszystkiego nogami lub poetyckie nazwy babci na różne potrawy.
„Środek kapusty” Ewy Nowak to zabawna powiastka, która udowadnia, że nawet zwyczajne życie rodzinne obfituje w nieprzeciętne wydarzenia. Że zawsze możemy to wspólne bycie razem ubarwić, dodać coś od siebie i nie są do tego potrzebne pieniądze, tylko chęć i wyobraźnia. Przeznaczone dla czytelników od 6 lat wzwyż, w tym koniecznie dla rodziców!
Za książkę dziękuję wydawnictwu Egmont.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz