wtorek, 6 września 2011

Nieszczęśliwe enfant terrible


Frédéric Beigbeder, Francuska powieść, wyd. Noir sur Blanc

We „Francuskiej powieści” jest niemal wszystko. Dużo wątków autobiograficznych, a w tym rozliczenie się z własnymi rodzicami i dzieciństwem, które przypadło na czas korzystania przez Francuzów z powojennego dobrobytu i radosnej konsumpcji; bezsilność osoby uwięzionej, pewnej, że wina nie jest równa karze; triumf pisarza dokonującego przy pomocy literatury zemsty, która będzie trwała, dopóki na świecie pozostanie choć jeden egzemplarz jego „Francuskiej powieści”; przemyślane i okraszone cytatami rozważania o pamięci i sile napędowej procesu twórczego, którego nie ograniczą żadne mury; udręki dorastania i nieodwzajemnionych miłości; a w końcu pogodzenie się z blondynkiem o niewinnym spojrzeniu błękitnych oczu, alter-ego autora, z dzieckiem, którym był, którym w głębi duszy pozostał i którego zepchnął w niebyt zapomnienia na długie lata.

Drogę do samego siebie utorowała Beigbederowi karta kredytowa, którą rozdzielał na masce samochodu śnieżnobiałą kokainę. Powieść nie jest jednak wynikiem narkotykowych zwidów, a kilku nocy w areszcie, do którego autor trafił po interwencji policyjnego patrolu i w którym pozostał dłużej na skutek decyzji prokuratora. Beigbeder mówi wprost o swoich bolączkach, innym razem buduje ze słów sugestywne, pełne emocji obrazy, w których chronologia nie jest najważniejsza. Opowiada nam o byciu dzieckiem rozwiedzionych rodziców. O życiu, w którym anty-wzorem i szczytem doskonałości z konieczności musiał stać się jego starszy brat. O dzieciństwie, w którym niczego nie brakowało poza matką i ojcem pod wspólnym dachem. Teraz sam jest rozwiedzionym rodzicem, równie nieporadnym wobec uczuć córki jak byli jego rodzice wobec niego. Kokaina i pełne czułości ojcostwo? To niejedyne sprzeczności w życiorysie Frédérica Beigbedera, a jednak udało mu się połączyć tak różne, nieprzystające do siebie elementy w pięknie napisaną, przesyconą smutkiem historię. Dużo zdradziłam, ale jestem przekonana, że to bogactwo, ta różnorodność obronią się i zachwycą kolejnego, wymagającego czytelnika.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Noir sur Blanc

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz