„
Malowany człowiek” i jego kontynuacja - „Pustynna włócznia” - to opowieść o świecie opanowanym przez demony. Niebezpieczne bestie pojawiają się codziennie po zmroku, by niszczyć i mordować. Zdziesiątkowana ludzkość chroni się za osłoną magicznych runów, czekając na Wybawiciela, który - jak przed wiekami - uratuje ją przed zagładą. Fabuła wydaje się więc dość prosta, z tym, że autor, Peter V. Brett przewrotnie wprowadza na scenę … dwóch kandydatów na wybawicieli! Nie są oni bynajmniej jedynymi głównymi bohaterami powieści. Na tę historię składa się wiele wątków dotyczących kilku równorzędnych postaci. Wśród nich jest: Arlen Bales, który nie może pogodzić się z tchórzostwem i biernością pobratymców, zielarka Leesha, której kłamstwo niedoszłego narzeczonego zmieniło nieodwołalnie życie i odwiodło od powierzchownych znajomości, Rojer minstrel, który za sprawą demonów stracił rodziców i dwa palce, Jardir z Krasji, który potrafi do swoich potrzeb nagiąć, a nawet zmienić rządzące jego ludem surowe prawa, czy Renna Tanner, która więcej okrucieństwa doznała w domu rodzinnym niż ze strony demonów. Świat przedstawiony przez Bretta jest złożony. Z jednej strony poznajemy kraje Północy z jej wolnymi miastami i połączonymi wzajmenymi interesami księstwami. Z drugiej Krasję – pustynne państwo, którego mieszkańcy nie boją się stawiać czoła demonom co noc. W tym jednakże celu ustanowili restrykcyjny system zasad, według którego wojownik ma większe prawa niż kupiec, a kobieta stoi najniżej w hierarchii społecznej. Na Północy sytuacja kobiet jest mimo wszystko lepsza, chociaż i tu jej głównym zajęciem ma być rodzenie dzieci i prowadzenie domu. Mimo to Brettowi udało się nakreślić kilka mocnych kobiecych charakterów (zielarki Bruna, Jizell i Leesha, księżna Ariane, Inevera, najważniejsza żona Jardira, Mówczyni Selia), które potrafią się z racji pełnionej funkcji przeciwstawić się męskim uprzedzeniom. Kiedy Arlen Bales już jako Naznaczony zacznie udostępniać wszystkim zainteresowanym znalezione przez siebie zapomniane runy wojenne i udowodni mieszkańcom wioski o nazwie Zakątek Drwali, że potrafią dzięki nim skutecznie walczyć, to kobiece, nietuzinkowe grono powiększy się. Najciekawsze w tej książce jest to, że jej akcja rozwija się w sposób niestandardowy, czy to w przypadku relacji uczuciowych bohaterów, czy spodziewanego przez nas rozwinięcia wątków. Dlatego lepiej podczas czytania „Malowanego człowieka” mieć pod ręką „Pustynna włócznię”. Zakończenie drugiej części cyklu pozostawia również po sobie niedosyt, ale niestety zawiesza też w próżni. Kto ostatecznie wybawi ludzkość od demonów, czym tak naprawdę one są, skoro mają ciała i umierają, dlaczego atakują ludzi (w książce pojawia się intrygujące zdanie, że to wojny między ludźmi przyczyniły się do ich powstania) i czym jest Otchłań, z której pochodzą. W „Pustynnej włóczni” pojawia się ponadto nowy typ demonów umysłu, książąt rządzących innymi bestiami i o wiele od nich groźniejszymi. Także ich natura jest dla nas zagadkowa. Miejmy nadzieję, że autor stanie na wysokości zadania i dopisze nową część, która ostatecznie wyjaśni, jak dalej potoczą się losy bohaterów i czy uda im się wyeliminować stałe zagrożenie w postaci demonów oraz poznać tajemnicę ich pochodzenia.
Zarówno „Malowany człowiek”, jak i „Pustynna włócznia” potrafią do siebie przywiązać czytelnika, nie są skomplikowane, ale wiarygodne psychologicznie, maja ciekawą fabułę i bohaterów (przynajmniej część), których po prostu lubimy. Zwyczaje i prawa ich świata poznajemy stopniowo przy okazji kolejnych wydarzeń, przez co unikamy znużenia nadmiarem informacji, tylko przyjmujemy je naturalnie. Dobre oderwanie się od rzeczywistości!
Moją pierwszą recenzję dedykuję Marcie K., bez której by mnie tu nie było :)
Za książki dziękuję wydawnictwu Fabryka Słów.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz