czwartek, 3 kwietnia 2014

Piotr Tomza, Pokolenie Kolosów




Piotr Tomza, Pokolenie Kolosów, wyd. W.A.B

Poznałam ich kilka lat temu, gdy jeszcze mieszkałam w innym mieście. Przyszli do redakcji, w której pracowałam, opowiedzieć o swojej wyprawie na turecki płaskowyż. Pojawili się też w kolejnym roku – tym razem mówili o swoich odkryciach w Syczuanie. Byli rzeczowi, uśmiechnięci od ucha do ucha i niesamowicie serdeczni. Z błyskiem w oku i pasją w głosie mówili o zachwycie, który odczuwa się w miejscach nietkniętych jeszcze ludzką stopą. Ich opowieści były jak powiew świeżego powietrza. Wiem, że w tym roku dostali wyróżnienie na Kolosach za eksplorację Jaskini Krainy Węża w Turcji. Mam nadzieję, że kiedyś przeczytam o nich w kontynuacji „Pokolenia Kolosów” (jeśli taka powstanie). Oraz o innych odkrywcach, którzy być może właśnie w tej chwili obmyślają szczegóły następnej eskapady. Lub są w jej trakcie, tak jak kilka spośród osób, których sylwetki Piotr Tomza przybliża w swojej książce.

Kolosy to coroczne spotkania podróżników, alpinistów, żeglarzy, nurków i grotołazów, wszystkich, którzy eksplorują, odkrywają, przemierzają świat na nogach, rowerach, statkami, pociągami, stopem. Schodzą głęboko pod ziemię, nurkują lub zdobywają najwyższe szczyty na Ziemi. To także nazwa nagrody, którą od 15 lat kapituła Kolosów przyznaje uczestnikom imprezy w kilku kategoriach. Książka Tomzy to historia przeglądu, podczas którego podróżnicy różnej maści opowiadają o swoich przygodach w najdalszych krańcach naszego globu lub nieco bliżej, jak ci studenci, którzy spłynęli Wisłą z Krakowa do Gdańska na własnoręcznie zrobionej tratwie z plastikowych butelek. Lub jak Artur Labudda, który na quadzie objechał Polskę wzdłuż jej granic. Trzon tej książki stanowią przede wszystkim sylwetki piętnastu osób, ich dokonania i sposób na życie, który – to prawda - wyklucza albo utrudnia pracę na etacie oraz wymazuje ze słownika codziennych pojęć przewidywalność. Daje za to satysfakcję i przeżycia, których próżno szukać, zrywając się co rano o tej samej porze i kładąc wieczorem do tego samego, wygodnego łóżka.

Losy piętnastki wybranej przez autora pokazują dobitnie, że nie ma rzeczy niemożliwych dla tych, którzy chcą. Tak jak wspomnianemu powyżej Arturowi Labuddzie nie przeszkodził brak nóg, które stracił w wieku 14 lat na przejeździe kolejowym. Ani osiemdziesiątka na karku żeglarzowi i skrzypkowi Henrykowi Widerze. Ani brak doświadczenia Sylwestrowi Czerwińskiemu, który rzadko opuszczał rodzinne miasto, ale w pewnym momencie wskoczył na rower i przemierzył na nim Europę, Azję i dotarł aż do Nowej Zelandii. W tych opowieściach nie brak także dramatycznych akcentów i osobistych tragedii, przypominających, że z przyrodą nie ma żartów, że nie na wszystko mamy wpływ. Na szczęście jest ich tylko kilka, przeważają pomyślne zakończenia, nieprawdopodobne osiągnięcia i zaskakujące rozwiązania (wiecie, że np. Krzysztof Starnawski, czekając na dekompresję pod wodą... czyta książki! Domyślam się, jak to jest praktycznie rozwiązane, ale pewności nie mam).

Piotr Tomza zazwyczaj dopowiada coś od siebie, oddaje głos swoim bohaterom i ich znajomym. Prowadzi przez daty i fakty sprawnie i swobodnie, dorzucając zawsze coś do psychologicznego obrazu danego człowieka. I taka formuła najbardziej mi odpowiada, chociaż trafiają się i takie przypadki, gdy opiera się głównie na czyichś wspomnieniach. Tylko jeden raz dowiedziałam się więcej z notki biograficznej niż z samego rozdziału. Uważam to jednak za mało znaczący wypadek przy pracy. Historie, które przytacza Tomza mają w sobie ten sam świeży powiew, którego doznałam kiedyś w Wałbrzychu. Czytałam je zachłannie, nie mogąc się oderwać, zaskoczona mnogością pomysłów, miejsc i sposobów odkrywania świata! Potrafią oszołomić, pokazać, że można żyć inaczej, na przekór, po swojemu!

PS. Serdeczne pozdrowienia i gratulacje dla członkiń i członków Wałbrzyskiego Klubu Górskiego i Jaskiniowego, którzy jako pierwsi uzmysłowili mi, czym jest prawdziwa przygoda! I że po wejściu w dorosłość nie trzeba rezygnować z szukania jej. Książka „Pokolenie Kolosów” dodatkowo to potwierdza.

Strona główna Kolosów

2 komentarze :

  1. odkrywać świat, nie ulegać stereotypom - jakie to odważne! koniecznie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń