Piotr Tomza, Pokolenie
Kolosów, wyd. W.A.B
Poznałam ich kilka lat
temu, gdy jeszcze mieszkałam w innym mieście. Przyszli do redakcji,
w której pracowałam, opowiedzieć o swojej wyprawie na turecki
płaskowyż. Pojawili się też w kolejnym roku – tym razem mówili
o swoich odkryciach w Syczuanie. Byli rzeczowi, uśmiechnięci od
ucha do ucha i niesamowicie serdeczni. Z błyskiem w oku i pasją w
głosie mówili o zachwycie, który odczuwa się w miejscach
nietkniętych jeszcze ludzką stopą. Ich opowieści były jak powiew
świeżego powietrza. Wiem, że w tym roku dostali wyróżnienie na
Kolosach za eksplorację Jaskini Krainy Węża w Turcji. Mam
nadzieję, że kiedyś przeczytam o nich w kontynuacji „Pokolenia
Kolosów” (jeśli taka powstanie). Oraz o innych odkrywcach, którzy
być może właśnie w tej chwili obmyślają szczegóły następnej
eskapady. Lub są w jej trakcie, tak jak kilka spośród osób,
których sylwetki Piotr Tomza przybliża w swojej książce.
Kolosy to coroczne
spotkania podróżników, alpinistów, żeglarzy, nurków i
grotołazów, wszystkich, którzy eksplorują, odkrywają,
przemierzają świat na nogach, rowerach, statkami, pociągami,
stopem. Schodzą głęboko pod ziemię, nurkują lub zdobywają
najwyższe szczyty na Ziemi. To także nazwa nagrody, którą od 15
lat kapituła Kolosów przyznaje uczestnikom imprezy w kilku
kategoriach. Książka Tomzy to historia przeglądu, podczas którego
podróżnicy różnej maści opowiadają o swoich przygodach w
najdalszych krańcach naszego globu lub nieco bliżej, jak ci
studenci, którzy spłynęli Wisłą z Krakowa do Gdańska na
własnoręcznie zrobionej tratwie z plastikowych butelek. Lub jak
Artur Labudda, który na quadzie objechał Polskę wzdłuż jej
granic. Trzon tej książki stanowią przede wszystkim sylwetki
piętnastu osób, ich dokonania i sposób na życie, który – to
prawda - wyklucza albo utrudnia pracę na etacie oraz wymazuje ze
słownika codziennych pojęć przewidywalność. Daje za to
satysfakcję i przeżycia, których próżno szukać, zrywając się
co rano o tej samej porze i kładąc wieczorem do tego samego,
wygodnego łóżka.
Losy piętnastki wybranej
przez autora pokazują dobitnie, że nie ma rzeczy niemożliwych dla
tych, którzy chcą. Tak jak wspomnianemu powyżej Arturowi Labuddzie
nie przeszkodził brak nóg, które stracił w wieku 14 lat na
przejeździe kolejowym. Ani osiemdziesiątka na karku żeglarzowi i
skrzypkowi Henrykowi Widerze. Ani brak doświadczenia Sylwestrowi
Czerwińskiemu, który rzadko opuszczał rodzinne miasto, ale w
pewnym momencie wskoczył na rower i przemierzył na nim Europę,
Azję i dotarł aż do Nowej Zelandii. W tych opowieściach nie brak
także dramatycznych akcentów i osobistych tragedii,
przypominających, że z przyrodą nie ma żartów, że nie na
wszystko mamy wpływ. Na szczęście jest ich tylko kilka, przeważają
pomyślne zakończenia, nieprawdopodobne osiągnięcia i zaskakujące
rozwiązania (wiecie, że np. Krzysztof Starnawski, czekając na
dekompresję pod wodą... czyta książki! Domyślam się, jak to
jest praktycznie rozwiązane, ale pewności nie mam).
Piotr Tomza zazwyczaj
dopowiada coś od siebie, oddaje głos swoim bohaterom i ich
znajomym. Prowadzi przez daty i fakty sprawnie i swobodnie,
dorzucając zawsze coś do psychologicznego obrazu danego człowieka.
I taka formuła najbardziej mi odpowiada, chociaż trafiają się i
takie przypadki, gdy opiera się głównie na czyichś wspomnieniach.
Tylko jeden raz dowiedziałam się więcej z notki biograficznej niż
z samego rozdziału. Uważam to jednak za mało znaczący wypadek
przy pracy. Historie, które przytacza Tomza mają w sobie ten sam
świeży powiew, którego doznałam kiedyś w Wałbrzychu. Czytałam
je zachłannie, nie mogąc się oderwać, zaskoczona mnogością
pomysłów, miejsc i sposobów odkrywania świata! Potrafią
oszołomić, pokazać, że można żyć inaczej, na przekór, po
swojemu!
PS. Serdeczne pozdrowienia
i gratulacje dla członkiń i członków Wałbrzyskiego Klubu
Górskiego i Jaskiniowego, którzy jako pierwsi uzmysłowili mi, czym
jest prawdziwa przygoda! I że po wejściu w dorosłość nie trzeba
rezygnować z szukania jej. Książka „Pokolenie Kolosów”
dodatkowo to potwierdza.
Strona główna Kolosów
odkrywać świat, nie ulegać stereotypom - jakie to odważne! koniecznie przeczytam.
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
Usuń